czwartek, 19 czerwca 2014

Zarobiona jestem :)

Dawno nic nie pisałam, ale to dlatego, że jestem strasznie "zarobiona" :) 
Codziennie coś robię w domu do tego praca, zakupy, projekty, dwa kursy i trzeba też przecież coś zjeść. I tak czas ucieka a my z remontem jesteśmy daleko w tyle!  Ale obiecujemy, że w lipcu kuchnia będzie pomalowana :)

Ostatnio malowałam kolejną szafkę, wyrównaliśmy z mężem ziemię pod szopkę a w sklepie B&Q jesteśmy stałymi bywalcami :) 
Gdy stworzę coś ciekawego to się pochwalę :) 










No to zaczynamy :) 
Na początek wykopałam magnolię (źle jej tam było tak czy owak) i kilka mieczyków. 




Kupiliśmy płyty pod szopkę bo powierzchnia musi być równa. 




Teraz musimy poczekać aż przywiozą nasz domek na narzędzia :)

wtorek, 3 czerwca 2014

Zakupy ogrodowe i remontowe

Ostatnio w pracy, marzyłyśmy z moją Kasią o pięknych ogródkach tudzież balkonach, na których można wypić z przyjemnością kieliszek winka po pracy. Zainspirowana balkonami innych postanowiłam troszkę odmienić nasz mały ogródek ( nie ukrywam, że po obejrzeniu innych balkonowych cudów zrobiło mi się zwyczajnie wstyd). Przecież wystarczy troszkę chęci!!!
W pierwszy wolny dzień pojechałam na zakupy. Kwiatów kupiłam dla całej okolicy :) hehehehe gdy je poprzesadzałam okazało się, że cały ogródek jest w doniczkach :) Teraz tylko muszę poczekać aż będą odpowiedniej wielkości i cały ogród zrobi się kolorowy :) 
Ścianka w kuchni już stoi i czeka na zagruntowanie. Grunt kupiony. Mąż odrywa listwy przypodłogowe, nowe drewniane listwy kupione, muszę je tylko potraktować białą farbą :) Oczywiście wcześniej trzeba uzupełnić ubytki w ścianie, bo Irlandzka budowlanka nie przestanie mnie zadziwiać. Po co kłaść ścianę do samej podłogi jak i tak listwa przykryje dziurę :/
Farby magnetyczna i tablicowa kupiona :) 
Białe farby do ścian - kupione :) I tego naprawdę nie mogę się doczekać :) :) :) Juuuuupiii
Ponieważ trawa na naszym ogródku wygląda jak siano i to z gołymi plackami - kupiłam jej pożywkę :) Może urośnie jak na boisku piłkarskim hihihi
Kupiłam jeszcze płyn do czyszczenia "patia" przed domem i za domem. Za domkiem położymy deski tarasowe, ale przed domem przyda się kąpiel :) 
A tak przy okazji wpadł nam w oko piękny grill :) Nasz dwukomorowy olbrzym odjedzie na złom i zastąpi go całkiem nowy, piękny, czarny, z pokrywą, a do tego duży ale nie za duży grillek :) Bardzo cieszę!!!! Mam nadzieję, że do lata się wyrobimy heheh

Doniczkowy ogródek: 
Kwiaty posadziłam również pod płotem z jednej i drugiej strony i przed domem :)






A ponieważ kupiłam piękną białą donicę, dokupiłam do niej iglaka :) Niestety ziemi nie starczyło (czemu mnie to nie dziwi).




Kupiłam również papryczki chilli do wysiania, a co :)







I moja grządka przed domem, którą robiłam wczoraj pół dnia. U nas w ogrodzie jest tyle kamieni co w kamieniołomie więc ciężko było. Dziś mam zakwasy gorsze niż po siłowni :) Taka praca jest dla ludzi o wzroście 150cm a nie 178cm kręgosłup odmawiał posłuszeństwa. Ale uważam, że warto było. Jak tylko się rozrosną - będzie pięknie.



Kupa kamyków z tego kawałka grządki.


I kilka doniczek:



I nie może zabraknąć pracownika roku :)


 Kolejny pracownik roku rozwalał listwy: 

I robił sufit w małej łazience  (to już ostatnie podrygi i można malować). Musiałam go zakleić, żeby nie kurzył hehehe



Pomału do przodu ale finał daleko!